Poezja jazzowa

Interesująca poezja w przekładzie Andrzeja Żurka……

Poezja jazzowa  wiersze Langstona Hughes’a

Przełożył Andrzej Żurek

MURZYN MÓWI O RZEKACH

Poznałem rzeki:
Poznałem rzeki sędziwe jak świat i starsze niż krążenie
krwi w ludzkich żyłach.

Moja dusza stała się głęboka jak rzeki.

Kąpałem się w Eufracie we wczesne poranki,
Zbudowałem sobie chatę nad Kongo, które kołysało mnie do snu,
Patrzyłem na Nil i wzniosłem nad nim piramidy.
Słuchałem śpiewu Mississippi, kiedy Abe Lincoln
wyruszał do Nowego Orleanu,
Widziałem jej błotniste łono złocące się o zachodzie słońca.

Poznałem rzeki:
Sędziwe, mroczne rzeki.

Moja dusza stała się głęboka jak rzeki.

(“The Negro Speaks of Rivers”, 1926 r.)

JA TEŻ

Ja też śpiewam Amerykę.

Jestem ciemnoskórym bratem.
Muszę jeść w kuchni, kiedy przychodzą goście,
Ale nic sobie z tego nie robię,
Jem zdrowo i nabieram sił.

Jutro zasiadę do stołu,
Kiedy przyjdą goście.
Jutro nikt nie odważy się powiedzieć:
„Jedz w kuchni”.

No i zobaczą,
Jaki jestem piękny
I będą zawstydzeni.

Ja też jestem Ameryką.

(„I, too”, 1932 r.)

RADA

Ludzie, mówię wam,
przyjść na świat jest ciężko
i umierać jest nędznie –
postarajcie się więc
o odrobine miłości pomiędzy.

(„Advice”, 1951 r.)

TO NIE KINO

No tak, obrzucili go kamieniami,
bo chciał głosować,
i stłukli mu głowę pałami,
więc poczołgał się do domu,
złapal pociąg o północy
i przekroczył linię Dixie*,
teraz na 133-ciej mieszka.

Nie zatrzymał się w Waszyngtonie,
nie zatrzymał się w Baltimorze
ani w Newarku po drodze.
Sześć pętli mial na szyi,
ale, Bogu dzięki, żyje,
a na 133-ciej nie ma Ku Klux Klanu.

* Dixie, Dixie Land – południowe stany USA

(„Not a Movie”, 1951 r.)

HARLEM

Co staje się z niespełnionym marzeniem?

Czy usycha
jak rodzynek w słońcu?
Czy też jak ropa z wrzodu
się sączy.
Czy jak gnijący ochłap cuchnie
lub skorupieje jak zastygły lukier?

Może tylko ugina się
pod ciężarem, faluje,

a może eksploduje?

(„Harlem”, 1951 r.)

WYSPA

Pomiędzy rzekami,
Na północ od parku;
Jak ciemne rzeki,
Ulice w letargu.

Czerń i biel,
Złoto i brąz ciasta –
Czekoladowy krem,
Placek z miasta.

Sen we śnie,
Nasz niespełniony sen.

Dzień dobry tato!

Słyszałes mnie?

(„Island”, 1951 r.)

ZNUŻONY BLUES

Słyszałem jak Murzyn grał –
Kołysząc się w przód i w tył do rytmu,
Snuł senny synkopowany utwór.
Daleko na Lenox Avenue którejs nocy,
Gdzie gazowa lampa blade światło sączy.
Leniwie się zakołysał…
Leniwie się zakolysał…
Do melodii tego Znużonego bluesa.
Hebanowymi palcami po wszystkich klawiszach –
Biedne stare pianino rozjęczało się bluesem…
Jak dusza!
Kiwając się na kulawym stołku w przód i w tył,
W zapamiętaniu smętną urywaną melodię snuł.
Słodki blues!
Z wnętrza czarnego człowieka dobyty
Blues!

Słuchałem jęków pianina i śpiewu Murzyna –
Głębokim głosem pieśni o smutku przypominał:
„Nie mam nikogo na świecie tem całym,
Nie mam nikogo, jestem sam jak palec.
Po co mi ciągle krzywić gębę żalem,
Trza z udrękami dać se wreszcie spokój”.
Tap, tap, tap, tap, wolno stopą podał,
Zagrał kilka akordow, kilka śpiewem dodał:
“Mam Znużonego bluesa
I nic mnie nie uraduje.
Mam znużonego bluesa
I nic mnie nie uraduje.
Już zawsze będę miał bluesa,
Lepiej, żebym już umarł”.
I w głębię nocy wyśpiewywał te słowa,
Aż zgasły gwiazdy i księżyc się schował.

Pieśniarz przestał grać i poszedł spać,
A Znużony blues dźwięczał w jego głowie.
Spał jak kamień lub jak martwy człowiek.

Langston Hughes
Przelozyl Andrzej Zurek

This entry was posted in Artyści z Calgary. Bookmark the permalink. Both comments and trackbacks are currently closed.